Pjoter blog

Wielka Ucieczka ze Strefy Komfortu

Apple eating octopus

Rozdział 1: Różowe niebo i zielone chmury

Galaktyka Strefa Komfortu była jedynym miejscem we wszechświecie, gdzie logika miała wolne, a zdrowy rozsądek leżał pod różowym niebem i cieszył się zielonym cieniem. Mieszkańcy, przyzwyczajeni do picia ropy i tankowania wody do swoich samochodów, żyli w przekonaniu, że wszystko jest w idealnym porządku.

Jednakże była garstka śmiałków, którzy odważyli się myśleć inaczej. Nie wiadomo kto nimi dowodził, bo nikt nie dowodził, i nie wiadomo, kto pierwszy wpadł na pomysł ucieczki, bo wszyscy myśleli naraz. Ale jedno było pewne – chcieli opuścić płaską ziemię i dotrzeć do legendarnie absurdalnej, ale prawdziwej okrągłej ziemi.

Ich jedyną szansą był stary przegubowy autobus, który codziennie odjeżdżał o szóstej rano spod Gigabiedronki. Oficjalnie nie istniał, ale każdy wiedział, że tam jest. Trzeba było jednak nie patrzeć, nie mówić i nie myśleć o nim – bo poprawność polityczna nakazywała udawanie, że niczego takiego nie ma.

Rozdział 2: Operacja "Gigabiedronka"

Zegar wskazywał 5:45. Rebelianci zebrali się pod marketem. Na zewnątrz panował poranek jak każdy inny – psy miauczały, koty szczekały, a grupa ryb i ośmiornic wspinała się na pobliską jabłoń, żeby obserwować sytuację.

"Dobra, wsiadamy" – rzucił ktoś półgębkiem, udając, że mówi o czymś zupełnie innym, bo jakby ktoś usłyszał, to mogłoby być nieciekawie.

Autobus podjechał. Nikt na niego nie spojrzał, ale wszyscy dokładnie wiedzieli, gdzie są drzwi. Wcisnęli się do środka i usiedli na wyświechtanych fotelach. Kierowca, Pan Heniek, skinął głową.

"Bileciki do kontroli... żartowałem. Nie ma biletów, bo oficjalnie nie ma autobusu" – mruknął, wrzucił pierwszy bieg i ruszył w stronę mitycznej, okrągłej ziemi.

Rozdział 3: Pościg i próba przechwycenia

Niestety, rząd Strefy Komfortu dowiedział się o tej akcji. Po autobusu wysłano elitarną jednostkę Gwardii Wzroku Odwróconego, której zadaniem było nie zauważyć autobusu, ale jednocześnie go zatrzymać.

Generał Tymoteusz Prostochał wydał rozkaz:

Macie nie patrzeć, ale macie działać! Nie myśleć, ale macie ich złapać!

Jeden z żołnierzy podrapał się po głowie.

Ale jak?

Generał się zamyślił.

Dobra, nie myślcie! Po prostu biegnijcie! Ale tyłem!

I tak ruszyli – biegnąc tyłem za autobusem, próbując go przechwycić, ale jednocześnie go nie dostrzegać, co było niezwykle trudne logistycznie.

Autobus jednak miał przewagę – Pan Heniek był mistrzem jazdy przegubowym wehikułem czasu i przestrzeni. Skręcał pod kątem prostym, driftował na wodzie, a gdy trzeba było – włączał kierunkowskaz, co na Strefie Komfortu było techniką szpiegowską najwyższej klasy, bo nikt nigdy tego nie robił.

Rozdział 4: Wjazd na Okrągłość

W pewnym momencie przed autobusem pojawiła się tajemnicza brama. Była okrągła i pulsowała energią.

"To portal!" – krzyknął ktoś.

"Albo wielki pączek!" – dodał inny, bo każdy widział, co chciał.

Pan Heniek nie miał wątpliwości. Wcisnął gaz, wrzucił bieg i przegubowiec wpadł do wiru rzeczywistości.

W tym momencie wszystko się zmieniło. Niebo zrobiło się niebieskie, chmury białe, a woda... Woda smakowała jak woda!

Rebelianci wysiedli i wzięli pierwszy oddech wolności.

"Kurde, ale dziwnie" – powiedział jeden.

Ej, czemu pizza jest okrągła i cienka?!

I czemu ser jest żółty?!

Ale zamiast panikować, zaczęli budować domy, zakładać sady i hodować kury.

Rozdział 5: Efekt Motyla, Który Pofrunął za Daleko

Wieść o ich ucieczce rozeszła się po całym wszechświecie. W Strefie Komfortu nastąpiła narodowa konsternacja.

Jak to możliwe, że ktoś wyjechał? Przecież nie wolno wiedzieć, że można!

Mieszkańcy zaczęli szeptać o ucieczce, a potem szeptać trochę głośniej. Aż w końcu wszyscy wiedzieli, że wszyscy wiedzą.

Wtedy stało się coś niesamowitego. Cała Strefa Komfortu zniknęła w jednej sekundzie!

"Jasny szlag!" – zaklął burmistrz stolicy.

"Gdzie jesteśmy?!" – wrzasnęła minister poprawności politycznej.

"Na okrągłej ziemi..." – szepnął ktoś cicho.

Każdy spojrzał na siebie i... wszyscy mieli w kieszeni breloczek w kształcie globusa.

Rozdział 6: Wszyscy Jesteśmy Rebeliantami

Nikt już nie udawał.

Zamiast pić benzynę, ludzie pili herbatę. Zamiast chodzić tyłem, chodzili przodem. Zamiast miauczeć, psy zaczęły szczekać.

I choć przez pierwsze dni wszyscy czuli się nieswojo, to powoli zaczęli cieszyć się rzeczywistością taką, jaka jest.

Rozdział 7: Epilog, Którego Oficjalnie Nie Ma

Pan Heniek zaparkował swój autobus pod jabłonią. Wyciągnął termos z kawą, napił się i spojrzał w niebo.

I tak to się kończy...

Na drzewie siedziała ośmiornica, która właśnie uczyła się być rybą.

"Wcale się nie kończy" – powiedziała, chrupiąc jabłko.

I tak oto świat wrócił do normalności, która nigdy nie była normalna, ale przynajmniej teraz nikt już nie musiał udawać.

#ai #chatgpt #fun